Szczupak – nie szukaj szczęścia za daleko

Duże szczupaki nie zawsze czatują daleko od brzegu. Dużo dobrych miejsc znajduje się w zasięgu naszej ręki.

Naturalnie posiadam wędki do dalekich rzutów i kołowrotki o pojemności 300 m żyłki, aby spenetrować oddalone od brzegu miejsca. Ale jedno jest pewne: na jednego szczupaka stojącego w odległości 100 m przypada co najmniej jeden, który czeka przyczajony w odległości mniejszej niż 10 m od brzegu. Szczególnie po zakończeniu okresu ochronnego, kiedy nad brzegiem dłuższy czas panował spokój, szczupaki przebywają w naturalnych kryjówkach, a te znajdują się najczęściej niedaleko brzegu. Często siedzimy sobie wygodnie na regulowanych krzesłach wędkarskich, przed nami leżą na podpórkach nowoczesne wędki z włókna węglowego i łowimy tak daleko od brzegu, że jeszcze przed 10 laty byłoby to jeszcze niemożliwe. Nagle nad wodą pojawia się początkujący wędkarz i chwyta na naszych oczach „grubą sztukę” i to parę metrów od brzegu. Szczupak lubi kryjówki i o tym nie powinniśmy nigdy zapomnieć. Szuka on sobie miejsc wśród trzciny, lilii wodnych, gałęzi, drzew, kamieni, aby móc się schować. Takie właśnie stanowiska znajdują się często blisko brzegu. Niejednokrotnie ryby te stoją o wiele bliżej brzegu, co wielokrotnie miałem możliwość zaobserwować. Na rysunkach widzimy niektóre klasyczne miejsca szczupakowe, szczególnie interesujące dla wędkarzy o „mocnych nerwach”. Z własnego doświadczenia wiem, że jedna metoda nadaje się szczególnie do łowienia w okolicach brzegu, mianowicie opuszczanie i podnoszenie martwej rybki. W Polsce metoda ta jest zabroniona. Jest to bardzo skuteczna metoda, ale przez etycznych wędkarzy rzadko używana. Do brzegu należy oczywiście bardzo ostrożnie podchodzić, bo jednym nieostrożnym krokiem możemy spłoszyć rybę naszych marzeń.

Między blokami kamiennymi zapory wodnej bądź w szczelinach muru nadbrzeżnego chowają się nie tylko węgorze i okonie. Są to również dobre stanowiska szczupaków.

Brzegi rzek są często podmyte. Takie miejsca chętnie zamieszkuje szczupak. Zapamiętajmy sobie te miejsca w lecie (niski stan wody). Przyda się to nam jesienią.

W okolicach takich przeszkód jak jazy, tworzą się często tak zwane „pływające dywany” z tego, co nanosi prąd wody. I tu opłaca się wrzucić przynętę na szczupaka.

Pasy między trzciną a liliami wodnymi są w jeziorach klasycznymi miejscami szczupakowymi. Po cichu podchodzimy do takich miejsc.

Kto pomyśli rozkładając sprzęt na pomoście, że duży szczupak może stać akurat tuż pod naszymi nogami. Może sprawdzić?

Między gałęziami zatopionych drzew przebywa wiele ryb, również szczupaki. W tym przypadku nieodzowne staje się stosowanie grubszych żyłek i stalowych przyponów.