Składka członkowska PZW, czy haracz rybacki
Wykorzystując skalę swej działalności PZW zmonopolizowało sprzedaż zezwoleń na rekreacyjne wędkowanie w większości polskich wód publicznych. Korzystając z tego monopolu wprowadziło nieuzasadnione,
sięgające kilku tysięcy % ulgi w opłatach za licencje na wędkowanie dla swoich członków. Jest to swoisty rodzaj przymusu ekonomicznego, polegający na zmuszaniu polskich obywateli pragnących wędkować w wodach publicznych do zapisania się do PZW ( “albo się zapiszesz do PZW, albo płacisz za licencję na wędkowanie kilkakrotnie więcej” ). Dowodem na to jest ogromna liczba członków PZW wynosząca w roku 2012 ponad 632 tysiące, z których zdecydowana większość nie uczestniczy w żadnej działalności PZW, a jedynie raz w roku opłaca składki członkowskie i wykupuje ulgowe licencje na wędkowanie.
Taki “program lojalnościowy” budzi poważne wątpliwości natury prawnej, ponieważ dotyczy opłat za korzystanie obywateli do wód publicznych
(a nie prywatnej firmy i jej prywatnych zasobów czy usług).
Ten sposób funkcjonowania stowarzyszenia Polski Związek Wędkarski, a zwłaszcza sprzedaży dostępu do wód publicznych, budzi więc zrozumiały społeczny sprzeciw.
Zawyżanie cen licencji dla osób ” niezrzeszonych ” i cudzoziemców jest jednym z czynników hamujących rozwój regionu.
PZW wykorzystując swoją monopolistyczną pozycję, jako jedyny wśród użytkowników rybackich w kraju uzależnia wysokość opłat za wędkowanie od przystąpienia do stowarzyszenia i opłacania składki członkowskiej.
Przykład :
1. Opłata sezonowa za wędkowanie na jednym mazurskim jeziorze użytkowanym rybacko przez Gospodarstwo Rybackie PZW Suwałki dla osób zrzeszonych w PZW wynosi 180zł, a niezrzeszonych 310zł. – różnica 42%.
2. W Okręgu PZW Olsztyn odpowiednio 120 i 240zł – różnica 100%.
3. W Okręgu PZW Białystok odpowiednio 98 i 294zł – różnica 300%.
4. W Okręgu PZW Mazowiecki – różnica ok 5.000%.
Członkowie PZW Okręg Mazowiecki płacą kompletną składkę roczną z dopłatą za troling / metoda wędkowania / 227 zł. Opłata dla niezrzeszonych to – jednodniowa 100 zł, trzydniowa 200 zł. Niezrzeszeni chcąc wędkować tylko w weekendy, jako przeciętny, normalnie pracujący wędkarze muszą zapłacić ok 11.000,00 zł za to samo, co zrzeszony dostaje za 227 zł.
Oczywiście wędkarz nie wędkuje we wszystkie weekendy, ale dochodzą urlopy i wędkowanie po pracy. Wędkarz niezrzeszony, chcący regularnie łowić na swojej wodzie, co gwarantuje mu Prawo Wodne i Konstytucja płaci ok 5.000% więcej, a są tacy, którzy musieliby zapłacić 10.000% więcej, niż zrzeszeni.
W mazowieckim, ale również w wielu innych okręgach również dochodzi dodatkowa szykana w postaci niemożliwości uzyskania zezwolenia drogą elektroniczną i konieczność meldowania się po każde jedno, lub trzydniowe zezwolenie w jednym z trzech punktów na całym Mazowszu, gdzie te zezwolenia można nabyć. To w zasadzie nie pozostawia żadnego wyboru wędkarzom czy mają należeć do PZW, czy nie.