PZW – potężne gospodarstwo rybackie
” Ciągle nie rozumiemy istoty sprawy. PZW dzierżawi jeziora jako podmiot dopuszczony do tego przez Skarb Państwa nie w celu, mówiąc brutalnie, zapewnienia tam warunków do uprawiania hobby wędkarskiego, ale dla prowadzenia na nich racjonalnej gospodarki rybackiej.”
A Kustusz rzecznik ZG PZW
PZW jest największym użytkownikiem rybackim w kraju. Użytkuje rybacko 216 tys ha wód (głównie publicznych), w tym 80% rzek, 85% zbiorników zaporowych i 20% jezior. Jako największe ”gospodarstwo rybackie ” i jednocześnie praktycznie jedyny przedstawiciel środowiska wędkarskiego jest konsultantem wszelkich projektów zmian ustawowych. Ustawodawstwo tworzone w porozumieniu z PZW jest również wykładnią działania dla innych użytkowników rybackich. Z tego względu to właśnie Związek w największym stopniu odpowiada za obecny stan wód śródlądowych w kraju.
PZW jest wędkarski jedynie z nazwy. Na Mazurach w głównej mierze zajmuje się odłowami gospodarczymi ryb przy użyciu różnego rodzaju narzędzi właściwych rybakom zawodowym (sieci, sznurów, żaków, agregatów prądotwórczych itp.)
oraz sprzedawaniem obywatelom polskim i cudzoziemcom wędkarskich licencji.
Czyli prowadzi de facto komercyjną działalność gospodarczą – użytkowanie rybackie wód.
Dodatkowo pobiera składki członkowskie, które wg nas są również zawoalowanymi opłatami pozwoleń na amatorski połów ryb.
Oczywiście ze względów formalnych i statutowych stwarza pozory działalności wędkarskiej. Tłumaczy, że to my, wędkarze jesteśmy gospodarzami wód i my użytkujemy jeziora.
W rzeczywistości jeziora na Mazurach użytkuje rybacko i zarządza nimi Gospodarstwo Rybackie PZW Suwałki bezpośrednio podległe ZG PZW w Warszawie.
Koła wędkarskie w Regionie nie mają najmniejszego wpływu na sposób użytkowania ”swoich ” wód.
Stąd zawiązanie przez sfrustrowanych wędkarzy Porozumienia Kół Wędkarskich Regionu Mazury / przy całkowitym poparciu władz Okręgu PZW Olsztyn / próbującego wymusić zmiany w prowadzonej gospodarce rybackiej.
Niestety bezskutecznie.
Wędkarze i władze Okręgu występują przeciw Zarządowi swojego związku ? Paranoja. Tylko pozornie. Związek, jego struktury i forma działania to spuścizna minionej epoki.
W 1950 r związek przedwojennych towarzystw wędkarskich zastąpiono jednolitą organizacją kontrolowaną przez komunistyczne władze.
I jakoś się dziwnie złożyło, że część eksponowanych stanowisk w najwyższych władzach PZW zawsze zajmowali byli funkcjonariusze PRL-owskich służb siłowych i PZPR.
Taki stan trwa do dziś. Towarzysze zamiast zająć się wędkarstwem próbują kręcić rybacki biznes.
Obecnie PZW to organizacja bliźniacza do Polskiego Związku Działkowców i PZPN.
Tak samo władzom PZW zależy na swoich członkach, jak dwóm pozostałym stowarzyszeniom. Właśnie obserwujemy rozpad PZD. Notabene na wniosek swoich członków. Nawiasem mówiąc bez zmian w samym PZW nie należy się spodziewać zmian w prowadzeniu gospodarki wodnej na Mazurach.
Nie jest to jednak takie proste. Władze stowarzyszenia stworzyły swoisty, postkomunistyczny program lojalnościowy, o którym piszemy w artykule
” Rybactwo sztandarowo -medalowe ”.
Do tego dochodzą powiązania towarzyskie i ………..
I mamy od 1989r jedynego słusznego prezesa – generała SB i bezrybie.
Tak naprawdę wędkarzy nie interesuje kto jest użytkownikiem rybackim, czy Gospodarstwo Rybackie PZW, czy pan Kowalski. I tak za licencję na wędkowanie będą musieli zapłacić. Ważne, żeby w naszych wodach ryby były i wędkarz płacąc za licencję otrzymywał godny produkt. Może już czas na poważne zmiany w samym PZW .
A jeżeli się nie da, to może należy powrócić do dawnych zrzeszeń i klubów wędkarskich, które zajmą się popularyzacją wędkarstwa, a nie gospodarką rybacką.
Gwoli ścisłości należy wspomnieć, że gospodarka rybacka prowadzona przez innych użytkowników rybackich nastawionych na odłowy gospodarcze doprowadziła do podobnych rezultatów.
ZŁOTY BIZNES PZW
Budżet PZW w roku 2012 to 155.165.000,00 zł. Dla porównania budżet PZPN to tylko ok 97.000.000,00 zł…. Składają się na niego dochody z komercyjnej działalności gospodarczej, czyli gospodarczych odłowów ryb, hodowli i sprzedaży narybku dla potrzeb prowadzonej działalności gospodarczej, sprzedaży pozwoleń na wędkowanie, oraz tak jak opisano na portalu dochody z ”wymuszeń” składek członkowskich.
Należy się zastanowić, czy prowadząc działalność w ten sposób Związek nie łamie ustawy- Prawo o stowarzyszeniach.
Zasadnicza działalność statutowa nazwana promocją wędkarstwa i rekreacji stanowi znikomy procent działalności stowarzyszenia i jest przykrywką dla prowadzenia szeroko zakrojonej komercyjnej działalności gospodarczej.
Zarząd Główny PZW i struktury okręgowe / Okręgi PZW/ działają jak typowe podmioty gospodarcze, a nie stowarzyszenie. Tworzą zależne podmioty gospodarcze , np. Gospodarstwo Rybackie PZW Suwałki, których dochody zasilają budżet związku.
Główną dziedziną ich działalności jest komercyjne użytkowanie wód, a nie promowanie wędkarstwa, chyba, że sprzedaż pozwoleń na wędkowanie uznać za promocję wędkarstwa. Zarybień również wbrew temu, co twierdzą władze związku nie można traktować jako promocji wędkarstwa, lub twierdzić, że prowadzi się odłowy gospodarcze i sprzedaje pozwolenia po to, żeby dochody przeznaczyć na zarybienia.
Zarybienia nie są wynikiem dobrej woli użytkowników rybackich. Są ściśle powiązane z prowadzoną działalnością gospodarczą i stanowią zazwyczaj 15% kwot uzyskanych z odłowów gospodarczych i sprzedaży pozwoleń. Zarybień musi dokonywać każdy użytkownik rybacki, który prowadzi działalność gospodarczą polegającą na pobieraniu pożytków żyjących w wodzie niezależnie od tego czy nazywa się Kowalski, czy PZW.
Tak więc traktowanie zarybień jako promowanie wędkarstwa w kontekście prowadzonej działalności gospodarczej jest nadużyciem. PZW startuje w przetargach na użytkowanie rybackie wód na równi z innymi podmiotami gospodarczymi. Prowadzi odłowy gospodarcze we własnym zakresie, lub wynajmuje firmy, które to robią na jego zlecenie.
Gros dochodów uzyskanych z prowadzonej działalności gospodarczej przeznaczane jest na utrzymanie struktur prowadzących działalność gospodarczą – użytkowanie rybackie wód, a nie promowanie wędkarstwa. Czyli de facto niezgodnie z ustawą dzielone jest między pracowników zatrudnianych przez stowarzyszenie, tworzone i wynajmowane zależne podmioty gospodarcze. W świetle przedstawionych faktów PZW działa jak typowy podmiot gospodarczy, a nie jak stowarzyszenie.
Zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach stowarzyszenie jest zrzeszeniem opartym na pracy społecznej członków o celach niezarobkowych. Również zgodnie z ustawą stowarzyszenia powstają po to, aby umożliwić obywatelom uczestniczenie w życiu publicznym i realizację indywidualnych zainteresowań. Czyli w żadnym wypadku stowarzyszenia nie powinno tworzyć się po to, żeby prowadzić komercyjną działalność gospodarczą.
Odłowy gospodarcze ryb prowadzone przy użyciu różnego rodzaju sieci i prądu,
oraz sprzedaż pozwoleń na wędkowanie raczej nie są realizacją indywidualnych zainteresowań. Celem samym w sobie stowarzyszenia nie może być prowadzenie działalności gospodarczej.
Zgodnie ze statutem PZW § 6 jednym z podstawowych celów stowarzyszenia jest użytkowanie rybackie wód. Użytkowanie rybackie wód jest niczym innym, jak prowadzeniem komercyjnej działalności gospodarczej. / odłowy gospodarcze i sprzedaż ryb, hodowla i sprzedaż narybku dla podmiotów gospodarczych, sprzedaż pozwoleń wędkarskich /
Tak więc jednym z głównych celów statutowych PZW jest prowadzenie działalności gospodarczej. Uzyskane dochody z działalności gospodarczej zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach powinny być przeznaczone tylko i wyłącznie na realizację celów statutowych. PZW wpisując do swojego statutu jako jeden z głównych celów gospodarcze użytkowanie wód stworzyło sobie furtkę dla możliwości przeznaczania dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej na działalność gospodarczą. Jest to ewidentna nadinterpretacja ustawy o stowarzyszeniach.
Dz.U.01.79.855-Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989r /tekst jednolity /
Art.2.1 stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem ocelach niezarobkowych.
Art.2.3 Stowarzyszenie opiera swoją działalność na pracy społecznej członków; do prowadzenia swych spraw może zatrudniać pracowników.
Art.34. Stowarzyszenie może prowadzić działalność gospodarczą wg ogólnych
zasad określonych w odrębnych przepisach. Dochód z działalności
gospodarczej stowarzyszenia służy realizacji celów statutowych i nie może być przeznaczony do podziału między jego członków.
Tak więc pomijając kwestie gospodarcze działalność stowarzyszenia polegająca na promocji wędkarstwa i rekreacji sprowadza się jedynie do organizacji zawodów wędkarskich. Stanowi to znikomy procent dochodów organizacji. Intencją ustawodawcy nie było to, żeby podstawowym zakresem działalności stowarzyszenia była działalność gospodarcza. Tym powinny zajmować się podmioty gospodarcze, a nie z założenia pracujący społecznie członkowie stowarzyszenia.
O intencjach i celach PZW świadczy najlepiej cytat z Rzecznika Zarząd Głównego PZW Antoniego Kustosza zacytowany na wstępie.