Jeżeli posługujemy się zestawem z żyłką przymocowaną do szczytówki (powstaje w ten sposób rodzaj bata) kołowrotka oczywiście nie stosujemy. We wszystkich pozostałych przypadkach jest on niezbędny. Oto najważniejsze z zadań kołowrotka:
– powinien mieścić dostateczny zapas żyłki (linki muchowej); przy tym jego konstrukcja powinna pozwalać na sprawne i szybkie wysuwanie czy popuszczanie żyłki (przy zarzucaniu i holowaniu);
– powinien, razem z żyłką i wędziskiem, umożliwiać płynny i pewny hol ryby;
– powinien być niezawodny w użytkowaniu;
– powinien lekko pracować;
– żyłka powinna być prawidłowo układana na szpuli.
W kołowrotku do magazynowania żyłki służy szpula, która powinna mieć stosowną pojemność (niekiedy nawet ponad 100-150 m żyłki odpowiedniej grubości), a także odpowiednią formę (nie powinna mieć ostrych krawędzi), co umożliwiać będzie płynne rzuty. Szczególną uwagę trzeba zwracać na dostateczną solidność kabłąka i szpuli, które to części podczas holowania większych sztuk są szczególnie obciążone.
Niektórzy producenci w pogoni za rekordami w delikatności i lekkości wyrobów posuwają się za daleko, efektem czego jest niekiedy nadmierne osłabienie części szczególnie obciążonych, np. właśnie szpuli.
Równie ważne zadanie kołowrotka to umożliwienie płynnego holu ryby; zadanie to spełnia specjalny system hamulcowy (jest stosowany w większości rozwiązań konstrukcyjnych). Niezawodność hamulca trzeba oceniać biorąc pod uwagę to, czy działa absolutnie równomiernie i czy umożliwiona jest jego płynna regulacja — ważne jest także to, jak spisuje się pod długotrwałym obciążeniem (czy istnieje możliwość przegrzania mechanizmu pod wpływem tarcia i czy może to wpłynąć na efekt hamowania).
Jakość i własności użytkowe kołowrotka określa także jego przełożenie (zwykle 1 : 3-5), jakość podstawowego materiału konstrukcyjnego (stopy lekkie, ale także masy plastyczne, rzadziej kombinacje metalowo-plastikowe), ułożyskowanie i konstrukcja przekładni. Z jakością materiału nie ma z reguły kłopotu, godne zaufania są typy kołowrotków konstruowane na bazie mas plastycznych czy też ich kombinacji z metalem.
Słabym punktem kołowrotków bywa system ułożyskowania przekładni limitujący zarówno trwałość, jaki płynną, niezakłóconą pracę kołowrotka nawet w warunkach ekstremalnego obciążenia. Toteż, aby nie kupować „kota w worku,” nie powinniśmy dać się zbałamucić efektownym kształtom produktu, lecz spróbować zajrzeć do jego wnętrza. Tańsze konstrukcje mają mechanizm przekładniowy ukształtowany i ułożyskowany (łożyska ślizgowe) przez proste i tanie rozwiązania konstrukcyjne, dlatego też są one dość zawodne i nietrwałe. Oszczędzać przez kupno taniego kołowrotka mogłoby w sumie oznaczać kupienie drogo. Natomiast ten, kto chce mieć naprawdę niezawodny wyrób, niech raczej nieco więcej pieniędzy zainwestuje w typy kołowrotków posiadające przekładnię opartą na łożyskach tocznych. (Tak ważnemu mechanizmowi jak hamulec kołowrotka więcej uwagi poświęcimy przy innej okazji).