Zawody – łowienie uklejek
Trzy dwa, jeden… wszyscy nerwowo patrzą na zegarki i odliczają sekundy do sygnału rozpoczynającego zawody. Bum! Zaczęło się. Najlepsi, w ciągu godziny, potrafią złowić ponad trzysta sztuk uklei.
Taki oto obrazek można zobaczyć na bardzo wielu zawodach wędkarskich. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego od łowienia drobnicy – nic bardziej mylnego. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik: zanęta, zestaw, a nawet ułożenie rzeczy na stanowisku. Właśnie te szczegóły będą decydować o zwycięstwie.
Na początku szybkościowe łowienie może się wydawać strasznie nudne, ale uwierzcie mi – gdy nabierzecie wprawy, zacznie Wam sprawiać coraz większą przyjemność. Bicie swoich kolejnych „rekordów’ daje ogromną satysfakcję. Część z Was na pewno startuje w zawodach lub ma taki zamiar, a tam umiejętność szybkiego łowienia jest niezbędna. W „cywilnym” wędkarstwie, ten typ łowienia jest jednym z lepszych sposobów opanowania sztuki „czytania” spławika i reakcji na branie. No to zaczynamy zabawę.
STANOWISKO
To, w jaki sposób przygotujecie sobie Wasze stanowisko, ma ogromny wpływ na wynik łowienia. Starajcie się, aby wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy mieć ciągle pod ręka. Pozwoli Wam to zaoszczędzić wiele cennego czasu. Najważniejsze rzeczy, o których musicie pamiętać to: siatka – powinna zawsze znajdować się w takim miejscu, abyście mogli szybko wrzucać do niej ryby; kubeł z zanętą – powinien być na takiej wysokości, żeby nie trzeba było się do niego schylać. Przy krótkotrwałym łowieniu nie ma to może takiego znaczenia, ale np. na zawodach ciągłe schylanie się jest naprawdę męczące, a poza tym zabiera cenne sekundy. Miska z wodą – jako że zanęta jest przeważnie w postaci papki, będziecie mieli gdzie szybko opłukać rękę. I to chyba wszystko z podstawowych rzeczy. Czas wybrać najodpowiedniejszą wędkę.
WĘDKA
Zazwyczaj ukleje łowi się na niezbyt dużych odległościach, 2 – 4 m od brzegu. Dlatego na początek polecam wam jakąś 3-metrową wędkę bez przelotek, która pozwoli oswoić się z nową metodą łowienia. Nie ma sensu kupować od razu więcej niż jedną, no chyba że macie zamiar startować w zawodach – wtedy im więcej tym lepiej. Ja zawsze zabieram ze sobą około sześciu uklejówek, o długościach od 2,5 do 5 m. Pozwala mi to na komfortowe łowienie, bez względu na odległość, na jakiej ustawią się ryby.
ZESTAW
Zestaw to jedna z najważniejszych rzeczy. Może mieć decydujący wpływ na wyniki waszego łowienia. Bardzo dobry może być przyczyną sukcesu, zły – wręcz przeciwnie -może spowodować, że ryby będą Wam spadać z haczyka, bądź będziecie mieli kłopot z ich zacinaniem.
Zacznijmy od podstaw – na początek żyłka. Optymalną grubością będzie „dziesiątka”. Na przypon żyłka 0,08 mm, bądź tej samej średnicy co żyłka główna. Przypon powinien mieć długość około 10 cm. Takie dopasowanie żyłek pozwoli Wam szybko wyhaczać ryby i to bez obawy o uszkodzenie zestawu. Oczywiście są zwolennicy stosowania jak najcieńszych żyłek, ale według mnie mija się to z celem. Po pierwsze średnica żyłki przy łowieniu drobnicy nie ma aż tak wielkiego znaczenia, a po drugie „cienizna” może prowadzić do częstego plątania i zrywania się zestawu.