Zatrzymać czas – Bagna biebrzańskie

Opłaty licencyjne.
Ceny licencji na amatorski połów ryb w BbPN:
Licencja na rok z łodzi i brzegu – 160 zł.
Licencja na rok z brzegu – 140 zł.
Licencja na 14 dni z łodzi i brzegu – 70 zł.
Licencja na 1 dzień z łodzi i brzegu – 15 zł.
Bonifikata za zwrot wypełnionego rejestru połowu ryb z roku poprzedniego, przy zakupie licencji rocznej wynosi 10 zł (przy rejestrze połowu zwróconym do 30 czerwca).
Jak oświadczył mi Mieczysław Brzezicki – główny specjalista BPN – kierownictwo Parku po uwzględnieniu badań rybostanu przeprowadzonych przez Instytut Rybactwa Śródlądowego, rozważy możliwość wprowadzenia pewnych ograniczeń ilościowych wydawanych licencji, a także zwiększenia opłat za wędkowanie w przyszłym roku. Gdzie zatem najlepiej wędkować w zgodzie z przepisami BPN? Stosunkowo najłatwiej dostępny jest dolny odcinek Biebrzy (zwłaszcza od wsi Burzyn) do jej ujścia do Narwi w pobliżu Wizny. Rzeka ma tam na ogół dno twarde, miejscami żwirowate. Sporo też piaszczystych przykos, zakrętów i jam pod krzakami. Jest tam niewiele roślinności podwodnej i trzcin na brzegach. Można tam trafić grubego szczupaka, bolenia, okonia, jazia, klenia, płoć i leszcza, Zdarzają się sumy i sandacze. W trudniejszych dla spinningistów miejscach zwolennicy żywcówki mogą liczyć na spotkanie z okazem szczupaczego rodu. Spinningujący łowią zazwyczaj na błystki wahadłowe i obrotowe. Mało kto sprawdza skuteczność woble-rów. Specjalistów od „jigowania” gumką prawie się nie spotyka. To błąd Tutejsze drapieżniki gustują bowiem w prowadzonych przy dnie perłowych ripperach i półprzezroczystych ozdobionych brokatem twisterach. Środkowy odcinek rzeki – od starego mostu drogowego w Osowcu w górę, a więc w stronę Goniądza, Dawidowizny i Dolistowa – to zupełnie inny krajobraz Biebrzy. Rzeka ma mniej zakrętów i mniej urozmaiconą konfigurację dna (głębokie jamy jednak tradycyjnie występują na zakrętach). Znacznie więcej za to jest tam roślinności zanurzonej oraz trzcin. Biebrza płynie dość leniwie wśród malowniczych torfowisk i bagien. Sporo tu atrakcyjnych dla wędkarzy stromych burt brzegowych i tzw. okoniowych półek. Jest tu wyjątkowo dużo starorzeczy, zwłaszcza po prawej stronie Biebrzy. Nie ma niebezpiecznych trzęsawisk, można je obejść i wodery bywają bardziej przydatne od zwykłych gumowców.
Rybostan tego odcinka Biebrzy jest bardzo urozmaicony. Zwolennicy stacjonarnej metody połowu mogą nastawić się na jazie, klenie, płocie i okonie. Z żywcówką radzę zapolować na szczupaka – i w głębszych jamach – na suma. Spinningiści zmierzą się zapewne z tamtejszym szczupakiem. Dużo ich tutaj, ale raczej średniej wielkości. Dno Biebrzy na prostych odcinkach porasta często dywan falujących w prądzie traw. W nich właśnie, w nurcie siedzą szczupaki. Idealną przynętą jest prowadzony z wyczuciem wobler; dość głęboko, byle nie zaczepiał o zielsko. Czające się pod burtami okonie dobrze biorą na małe wirówki i twistery. W głębokiej jamie na prowadzonego przy dnie woblera lub gumkę może uderzyć okazały sum. Jego branie często przypomina zaczep, który ma to do siebie, że po pewnym czasie ożywa… I wówczas zaczyna się zabawa!
Piękna jest Biebrza i bytujące tam ptactwo i ryby. Utworzony Biebrzański Park Narodowy zatrzymał czas szybko postępującej degradacji środowiska. Można mieć nadzieję, że z roku na rok ryb będzie więcej. Być może to zrekompensuje utratę łowisk, które zostały uznane przez twórcę parku za szczególnie cenne i które z pewnością staną się matecznikami dla ryb.
Na koniec rada dla wędkarzy mieszkających z dala od Biebrzy. Przed wybraniem się do Biebrzańskiego Parku Narodowego najlepiej zadzwonić do jego dyrekcji i upewnić się czy są jeszcze licencje.