Wyskoki ryb
Zdarza się często, że same karpie pomagają nam w odnalezieniu swoich ulubionych miejsc. Wyskakującego z wody karpia każdy wędkarz obserwuje z zachwytem. Poza tym, że jest to piękne zjawisko, mówi nam to również o aktywności ryb w danym miejscu. Wyskoki z wody często świadczą, że karp jest zajęty szukaniem pokarmu. Miejsce, w którym pokazują się wyskakujące z wody karpie. powinno nas szczególnie zainteresować.
Mylące są czasami spławiania się karpi podczas ich wędrówek, ale są one raczej trudne do zaobserwowania. Jest to powolne przemieszczanie się, przy czym ryba pokazuje grzbiet i część podbrzusza, zanurzając się w wodzie. Można to porównać do spławiających się delfinów, z tą różnicą, ze karpie nie czynią tego dla oddychania. Dotychczas nie stwierdzono dokładnie, co powoduje spławianie się karpi. Być może powodem tego jest chęć oczyszczenia skrzeli po aktywnym żerowaniu na mulistym miejscu podczas szukania szklarki (larw komarów). Przy wietrznej pogodzie nieco łatwiej można ustalić kierunek wędrówek karpi. Jeżeli płyną one pod wiatr, na wodzie w miejscu wynurzenia się powstaje okrągła gładka powierzchnia. Jeżeli przemieszczają się one z wiatrem, powierzchnia w miejscu wynurzenia ma raczej podłużny kształt.
Znacznie trudniej jest zauważyć obecność ryb, jeżeli wysuwają one bezgłośnie głowy nad powierzchnię i szybko, również bezgłośnie, znikają pod wodą. Zjawisko to jest oznaką żerowania karpi, lecz nie należy go mylić z „dzióbkowaniem”, kiedy to ryby chwytają tlen atmosferyczny, gdy zaczyna brakować go w wodzie.
W płytkich zbiornikach często daje się zauważyć wystające nad powierzchnię wody płetwy ogonowe, grzbiety ryb lub ruch roślinności wodnej spowodowany bytnością karpi. Wielu wędkarzy uważa za dobrą oznakę żerowania wydobywające się z wody pęcherzyki powietrza. Nie wiem. co o tym sądzić, gdyż trudno jest ustalić, czy pęcherzyki te powstają na skutek aktywnego zerowania ryb, czy jest to po prostu uwalniający się gaz. Jeżeli powodem powstawania pęcherzyków jest obecność ryb. to należy ustalić, jaki gatunek ryb je powoduje. Mogą to być karpie, liny lub leszcze. Wreszcie, jeżeli okaże się, że zjawisko to rzeczywiście zostało wywołane przez karpie, to może to oznaczać, że ryby są zajęte pobieraniem jakiegoś specyficznego pokarmu, co byłoby powodem całkowitego braku zainteresowania podawaną przynętą.
Jak widać, karpie zdradzają swoją obecność w różnoraki sposób. Wędkarz ma wiele możliwości ich zlokalizowania. Należy mieć oczy i uszy otwarte oraz logicznie myśleć. Potem trzeba już tylko prawidłowo zamontować wędkę i można łowić!
Mając trochę wolnego czasu, buty gumowe, okulary polaryzacyjne oraz notatnik możemy udać się na poszukiwanie miejsc karpiowych.
Z wiatrem
Przy łowieniu karpi pomocne może być spostrzeżenie, że ryby te często przejawiają
tendencję do zerowania z wiatrem. Próbujmy zawsze łowić po stronie nawietrznej zbiornika, gdyż właśnie ten brzeg oferuje karpiom duże ilości ich naturalnego pokarmu (dzięki nanoszącemu go wiatrowi), a ponadto powstające fale wzbogacają wodę w tlen. Z wiatrem daje się również łatwiej wychwycić odgłosy wyskakujących z wody karpi. Jeżeli jeszcze w takim miejscu znajdziemy odpowiednią dla nas osłonę przed wzrokiem ryb, możemy uważać łowisko za odnalezione. Często okazuje się, że woda od strony nawietrznej jest nieco mętna.
Wiejący wiatr i ewentualnie leżące w wodzie gałęzie często zniechęcają wielu wędkarzy. Zniechęcająco tez działa stosunkowo płytka woda pod gałęziami. Nie należy jednak rezygnować zbyt szybko. Dobrze jest chociaż przez pół godziny poobserwować dane miejsce. Jeżeli pokaże się w międzyczasie karp. należy zanalizować jego zachowanie. Gdzie się rzucił? Czy karpi jest w danym momencie więcej, czy trzymają się one jednego miejsca? Jeżeli tak, często opłaca się dokładne zbadanie tego łowiska. Znalezione przez nas miejsce okaże się dobrym łowiskiem, jeżeli będzie miało płaskie dno lub będzie głębokie. Korzystna może się okazać obecność kamieni pokrytych małżami. W celu dokładniejszego poznania łowiska konieczne staje się jego przebadanie.