Wachlarzowy sposób rzucania przy połowie spinningiem.
• Jeżeli woda jest głęboka i możemy zakładać występowanie ryb, to na początku obławiamy najbliższe okolice. Jeden odcinek obrzucamy wachlarzowo z wybranego stanowiska, po czym stopniowo zwiększamy zasięg rzutów aż do maksymalnej dostępnej odległości i głębokości.
• Po wyczerpaniu wszystkich możliwości (poza zmianą rytmu prowadzenia i wymianą przynęt) wyszukujemy nowe odpowiednie stanowisko. Nie musi być ono bardzo oddalone od poprzedniego. Jeżeli obławiany odcinek jest rzeczywiście dobry, to wystarczy przesunąć się o kilka metrów. Nie będzie błędem, jeżeli część rzutów z nowego stanowiska będzie sięgać poprzednio obławianego miejsca.
• Postulat optymizmu łowieckiego należy rozciągnąć na wszystkie fazy prowadzenia przynęty, a więc także na ostatnie metry, które przebywa ona w wodzie. Wielu wędkarzy popełnia błędy wtedy, gdy przy nawijaniu ostatnich metrów żyłki nie koncentrują się już tak, jak na początku, bo nie przewidują obecności drapieżnika. Często się jednak zdarza, że niezdecydowany drapieżnik z daleka towarzyszy przynęcie i zajęty nią może nawet całkiem przybliżyć się do brzegu. Jeżeli liczymy się z taką możliwością, możemy spróbować sprowokować go do ataku przez zmianę rytmu prowadzenia przynęty (raczej przez przyspieszenie). Jeżeli tego nie zauważymy, poderwiemy się zwykle wtedy, kiedy drapieżnik rzuci się próbując złapać przynętę wyciągniętą już z wody i kiedy po nim zostanie tylko pofalowana powierzchnia.
• Wyostrzenie uwagi drapieżnika powoduje nawet najlżejsza zmiana kierunku lub rytmu prowadzenia przynęty dokonująca się podczas omijania przeszkody w wodzie. Brania można oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem wtedy, gdy drapieżnik czyha właśnie przy tej omijanej zawadzie lub też jeżeli od jakiegoś czasu śledził ruch przynęty — zmiana kierunku sprowokuje go do przyspieszonego ataku.
• Podczas połowu spinningem sprzęt jest stale wyjątkowo obciążony, dlatego też przy jego wyborze należy robić kompromis pomiędzy wymaganiami wędkującego a ogólnymi zasadami tego sposobu połowu. Dla wędkarza odpowiednie byłoby lekkie, delikatne wędzisko, które umożliwiłoby rzucanie stosunkowo lekkimi przynętami na duże odległości i z odpowiednią celnością, jednak niektórych drapieżników nie można by takim wędziskiem właściwie zaciąć i bezpiecznie holować.