Matowe błystki prowokują ryby. Odwiecznym dylematem każdego spinningisty jest wybór odpowiedniej błystki. Błyszcząca czy matowa?
Jaka powinna być błystka – świecąca czy matowa? Nad rozwiązaniem tego problemu głowiło się już wielu wędkarzy. To że w wyborze koloru istotną rolę odgrywa pogoda, wie prawie każdy. Wielu jest zdania, że przy zachmurzonym niebie należy używać błyszczących błystek, aby byty lepiej widoczne. W dni słoneczne, na odwrót, powinno wybierać się błystki matowe, gdyż są one już i tak widoczne. Niektórzy lansują inną teorię. Używają mianowicie matowych błystek przy pochmurnej pogodzie, a błyszczących przy silnie świecącym słońcu. Wynika to z mniemania, że prawdziwe ryby też błyszczą bardziej w słońcu niż podczas pochmurnej pogody. Obydwie te teorie są w pewnym stopniu prawdziwe, jednak moim zdaniem nieco zbyt powierzchownie traktują całość zagadnienia. W wodzie mamy przecież do czynienia nie tylko z promieniami słonecznymi. Tak samo istotną rolę, jeżeli chodzi o „wygląd” błystki, odgrywają tu stopień zmętnienia wody oraz stopień rozchodzenia się w niej światła. Ważna jest również chęć brania przynęty i agresywność szczupaków w danej chwili.
Z doświadczenia wiemy, że jest ona u szczupaków bardzo zróżnicowana. Szczupak „na chodzie” uderzy każdą błystkę, także tę najbardziej świecącą. W okresie nieżerowania zdarza się, że ucieka przed takim błyszczącym intruzem.
Błyszcząca przynęta odstrasza
Pewnego razu łowiłem w kryształowo czystej wodzie polderu w Holandii. Moja wirówka wydawała znaczne odblaski w wodzie. W pewnym momencie zauważyłem szczupaka, który szybko wyskoczył z pasa trzcin w kierunku przynęty. Nagle zza chmur wyjrzało słońce i spowodowało, że wirówka zaczęła rzucać „wściekłe” refleksy świetlne. Szczupak, który z otwartym pyskiem już chwytał moją błystkę, zawrócił gwałtownie i skrył się z powrotem w pasie trzcin.
Założyłem szybko inną błystkę, starą, która już dawno temu stała się matowa. Odczekałem kwadrans i wykonałem rzut w pobliże kryjówki mojego „znajomego”. Za trzecim rzutem wyskoczył z trzcin i chwycił błystkę.
Matowe błystki prowokują
Wydarzenie to potwierdziło moje przypuszczenia, że przynęta, która za bardzo błyszczy, wręcz odstrasza „normalne” szczupaki. W wodach, gdzie na przykład rzadko używa się błystek, sprawa ta wygląda zupełnie inaczej. Nawet nie będące na „chodzie” szczupaki atakują tu wszystko, co się porusza. Dowodem prawdziwości powyższych stwierdzeń niech będzie pewien ciekawy eksperyment. W dużym, zarybionym stawie znajdowały się dokładnie 54 szczupaki, które nigdy nie miały styczności z błystką. Czterech wędkarzy, stosując specjalnie bardzo błyszczące wirówki, zdołało w ciągu jednej godziny „wyjąć” z tego stawu 42 szczupaki. Średnio co trzeci rzut okazywał się udany.