Sygnalizator brań typu swing jest jakby stworzony dla wędkarzy, którzy lubią delektować się samym faktem przebywania nad wodą.
Moja szczytówka typu swing drgnęła, uniosła się lekko do góry i po chwili wróciła do poprzedniego położenia. Podświadomie wstrzymuję oddech. Mijają dwie, trzy sekundy. Napięcie rośnie. Szczytówka znowu ożywa i powoli podnosi się do góry. Tym razem jednak bardziej zdecydowanie. Następnie znowu opada w dół. Spoglądam na miejsce, w którym żyłka wchodzi do wody. Sprawia mi to olbrzymią przyjemność, gdy widzę jak ryba ciągnie żyłkę i to jeszcze zanim szczytówka się poruszy. Oho, teraz całkiem ładnie pociągnęło! Prawie w tym samym momencie czuła szczytówka natychmiast podskoczyła wysoko do góry i nie zmieniając położenia zaczęła lekko podrygiwać. To oznacza, że ryba pewnie trzyma przynętę w pysku. Na to tylko czekałem – zacięcie! Czuję zdecydowany opór na drugim końcu żyłki -można rozpocząć hol.
Dla koneserów
Branie na wędkę ze szczytówką typu swing jest fascynującym spektaklem. Osobiście nie znam drugiego takiego sygnalizatora brań, który reagował by na brania tak dokładnie i tak pięknie. Jest to główny powód, dla którego tak lubię łowić na „swing-tip”. Co prawda nie zawsze, gdyż winkelpicker jest znacznie efektywniejszy, ale raz na jakiś czas obowiązkowo łowię na „swing-tip”. Szczególnie wtedy, gdy chcę przez cały dzień delektować się łowieniem lub po prostu odpocząć i uspokoić się nad wodą. Uważam, że technika łowienia na wędkę ze szczytówką typu swing, podobnie zresztą jak muszkarstwo, są jakby stworzone dla prawdziwych koneserów wędkarstwa. Najważniejsza jest metoda, natomiast same wyniki schodzą jakby na drugi plan. Oczywiście jest to tylko moje prywatne zdanie. Jeżeli komuś zależy jedynie na tym, aby w jak najkrótszym czasie złowić możliwie jak najwięcej ryb, powinien od razu zdecydować się na łowienie na wędkę bez kołowrotka, metodę winkelpicker lub na zestaw z koszyczkiem zanętowym. Jeżeli jednak nie robi to Wam różnicy, że przykładowo zamiast 20 ryb złowicie tylko 15, jeżeli chcecie delektować się każdym braniem, prawdziwie się zrelaksować, podziwiać w trakcie łowienia przyrodę, to wędka ze szczytówką typu swing jest właśnie tym, czego szukacie.
Najczulsza z możliwych
Uważam, że szczytówka typu swing reaguje najczulej na brania ze wszystkich możliwych wskaźników. Dzieje się tak dzięki temu, że zwisająca w dół szczytówka nie stawia bawiącej się przynętą rybie najmniejszego oporu. Sygnalizator ten umożliwia dokładną obserwację całego przebiegu brania, od pierwszego ostrożnego sprawdzania przynęty po zdecydowane ruszenie z miejsca i pociągnięcie żyłki. Rzadko kiedy potrzebna jest też superszybka, nerwowa reakcja, tak charakterystyczna dla metody winkelpicker. Szczytówka typu swing daje nam nieograniczoną ilość czasu, aby wybrać odpowiedni moment na zacięcie. Metoda ta nie wymaga więc pośpiechu, co jednak wcale nie oznacza, że nie jest ona emocjonująca. Chociaż jestem gorącym zwolennikiem „swing-tipu”, to łowię w ten sposób tylko od czasu do czasu. Tak się bowiem składa, że szczytówka swing „prezentuje” wszystkie swoje możliwości jedynie w ściśle określonych warunkach. O sukcesie decydują warunki atmosferyczne, a także charakter łowiska, ale wybór należy do wędkarza.