A jednak. Rewolucja w myśliwstwie.
Nadchodzą lepsze czasy dla myśliwych.
Wychodząc na przeciw postulatom myśliwych i władz samorządowych Ministerstwo Rolnictwa znowelizowało w zeszłym miesiącu Ustawę o lasach z 1.01.2012r.
Zmiany wchodzą w życie z dniem 1.04.2013r
Mamy już pierwsze efekty długo oczekiwanych zmian.
Przetarg na gospodarowanie w obwodzie łowieckim – Puszczy Piskiej wygrały zakłady mięsne Morliny.
Tak, jak wspomnieliśmy zmiany są rewolucyjne. Zmienia się nie tylko gospodarka łowiecka, lecz również warunki przetargów na użytkowanie obwodów łowieckich.
W przetargach podstawowym kryterium będzie teraz doświadczenie oferenta w uboju gospodarczym zwierząt, zadeklarowane wielkości uboju i ilość wpuszczonej do lasu zwierzęcej ” młodzieży ” .
Czyli kryteria, które pozwolą zintensyfikować bezproduktywną obecnie leśną gospodarkę łowiecką.
Morliny wygrały przetarg oferując corocznie wpuszczenie do naszej puszczy aż 382 warchlaki dzików i 43 pisklęta kaczek krzyżówek.
Drugi z liczących się w przetargu oferentów – Zakład Mięsny z Nowego Sącza nie miał żadnych szans.
Jak mówi Marszałek Województwa :
Górale oferując wpuszczenie 280 warchlaków dzików, 13 koników przewalskiego, 12 kozic i 32 jeże nie do końca rozumieją specyfikę Puszczy Piskiej i preferencje naszych myśliwych.
Naszym myśliwym odpadnie wiele spraw związanych z administrowaniem obwodami, a opłaty za odstrzał pozostaną na obecnym poziomie.
Koniec z bezsensowym liczeniem tropów.
Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem wystarczy obszar puszczy przemnożyć przez odpowiednie współczynniki i mamy gotowy operat łowiecki.
Zakłady mięsne opracowały właśnie taki operat. Już pierwsze podstawienie danych do wzorów potwierdziło, że w naszej puszczy zwierząt nie brakuje.
Zwierząt wystarczy dla zakładów mięsnych i myśliwych.
Nowy operat zadba należycie o właściwą strukturę fauny w obwodzie. Zgodnie z nowymi przepisami trzeba będzie 15% kwot uzyskanych z uboju i odstrzału przeznaczyć na zakup towarowych warchlaków, piskląt itp.
Tak jak mówi ministerstwo – koniec z samowolką i bezproduktywnością mięsną naszych lasów.
Najbardziej wymowne w tym względzie są słowa Ministra :
Rozpoczyna się nowy rozdział w gospodarce łowieckiej – ” gospodarka masarsko – myśliwska” .
To co biega i skacze po lesie nie będzie już dziełem przypadku, tylko wynikiem przemyślanej polityki towarowej.
Dzięki nowym regulacjom prawnym w ciągu kilku najbliższych lat przekształcimy Puszczę Piską w największy mięsny kompleks hodowlano – produkcyjny w kraju,
a zakłady Morliny umocnią swoja pozycję na rynku.
Zminimalizowane zostaną wreszcie zagrożenia drogowe i szkody rolnicze wyrządzane przez sarny, dziki i jelenie i łosie.
Szczególnie te ostatnie są poważnym zagrożeniem dla kierowców. Z tego względu większość z nich zostanie umieszczona w przegrodzonych siatkami kwartałach lasów z przeznaczeniem głównie do uboju.
Jak twierdzą sami myśliwi strzelanie do tak wielkich celów nie jest dla nich żadnym wyzwaniem.
Jako ciekawostkę należy dodać, że Morliny planują osiedlenie w naszej puszczy wiewiórki szarej – wybitnej atrakcji myśliwskiej. Koledzy z Wysp Brytyjskich mogą potwierdzić ile satysfakcji i radości daje strzelanie do tych zwinnych zwierząt z broni wielkokalibrowej. Liczymy, że zmiana preferencji naszych myśliwych jest tylko kwestią czasu.
Żeby podołać wszystkim tym wyzwaniom zakłady mięsne zatrudniły profesjonalną ekipę rzeżnicką z Myszyńca.
Jan Lisicki szef masarzy zapewnia :
Wszystkie posiadane przez nas narzędzia łowcze, w tym najnowszy model wnyka, szczęki light i siatki do nagonki posiadają niezbędne atesty. Oczywiście dotyczy to również broni palnej.
Chciałbym się w tym miejscu podziękować Lokalnej Grupie Działania „Puszcza Piska” za pomoc w zakupie z funduszy unijnych większości tego profesjonalnego sprzętu.
Liczymy także na współpracę z miejscowymi kołami łowieckimi
Kwestią sporną jest wysokość prowizji zaproponowanej podwykonawcom przez Morliny. Lisicki twierdzi, że 40% tego, co uda im się złapać i odstrzelić to stanowczo za mało.
Starosta Piski, który również jest myśliwym uważa, że jest to wewnętrzna sprawa Zakładów, ale ma nadzieję, że strony dojdą do porozumienia i zaproponował nawet mediację.
Niepokój Starosty budzi jedynie odstrzał zwierzyny w sezonie turystycznym.
Weekendy bez odstrzałów
Jednak, żeby rozwiać wątpliwości Starosty Jan Lisicki zaproponował ograniczenie stawiania wnyków i szczęk w okresie wakacji, a odstrzałów z broni wielkokalibrowej w weekendy. No i oczywiście w okresach ochronnych.
Pan Lisicki rozwiał również kolejną z obaw Starosty – pozyskanie odpowiedniej ilości warchlaków :Nawiązaliśmy współpracę z czołowymi inseminatorami w regionie. Nie będzie z tym problemu. Z jeżami też sobie poradzimy.
I jeszcze prośba – zachowajmy szczególną ostrożność strzelając do kaczek karmionych przez dzieci.
Nasze władze mają nadzieję, że mięso odstrzelonej zwierzyny, które trafi na lokalny rynek przyciągnie rzesze turystów z całego kraju i zagranicy. Zakłady mięsne ze swej strony deklarują, że 15% kwot uzyskanych z odstrzału przeznaczą na zakup warchlaków i awansem, jeszcze w tym roku wpuszczą je pod nadzorem myśliwych do lasu.
Wypracowane rozwiązania szczególnie cieszą myśliwych. Liczą, że Powiat Piski stanie się prekursorem w tej dziedzinie i już wkrótce cały kraj i nie tylko zacznie czerpać z naszych doświadczeń. Tak jak podziwia już model gospodarki rybackiej wypracowany w regionie.
PS
Trzeba uczciwie zaznaczyć, że ” ojcem” tych wszystkich zmian jest minister Plocke odpowiedzialny za gospodarkę rybacką w kraju.To właśnie jego sukcesy na tym polu zwróciły uwagę wielu fachowców i ekspertów.
Docenili oni model funkcjonującej gospodarki rybackiej na naturalnych wodach śródlądowych i stały wzrost zasobów ryb.
Model okazał się tak dobry i innowacyjny, że postanowiono jego założenia bez żadnych zmian zastosować w gospodarce leśnej.