Zasada tej interesującej metody połowu polega na tym, że przynętę prowadzimy po powierzchni w taki sposób, by na zmianę podskakiwała i pływała. Warunkiem powodzenia jest podanie przynęty na pożądane miejsce tak, by ryby się nie spłoszyły. Dlatego powinniśmy posiadać odpowiednio długie, delikatne wędzisko i dobre możliwości maskowania się w przybrzeżnej roślinności. Do połowu tą metodą nadają się potoki o gęstych zaroślach przybrzeżnych nie tylko ze względu na możliwość ukrycia się, ale także z powodu ryb, które w takich warunkach przywykły do pokarmu spadającego z drzew (oczywiście głównie do różnorodnych owadów lądowych, rzadziej do owoców i in.). Kiedy się im tutaj poda przynętę uważaną przez nie za naturalną i zwyczajną, to wędkuje się znakomicie. W szczegółach metoda ta została opisana w rozdziale o kleniu, co oczywiście nie oznacza, że dzięki niej możemy mieć do czynienia wyłącznie z kleniem; można nią łowić także wiele innych gatunków (rzecz jasna, również łososiowate, ale i płoć, wzdręgę itp.).