Jaką metodą łowić ryby?
Podstawowy warunek powodzenia w wędkowaniu to umiejętność podawania rybom odpowiadającej im przynęty w sposób, który może być przez nie uważany za naturalny. Powyższej zasadzie podporządkowane są zalecenia szczegółowe zaczynając od dotyczących wyboru przynęt, a kończąc na tych związanych ze sposobami podania ich rybie. Pełne opanowanie tych zagadnień wymaga połączenia teorii z praktyką, czyli uwzględniania w trakcie połowu wiedzy o zwyczajach ryb. Dlatego też należy wykorzystywać wiadomości o tym, które składniki pokarmu lubi dany gatunek ryb, jakie ma wymagania co do rozmiarów pokarmu, za pomocą jakich zmysłów orientuje się przy poszukiwaniu zdobyczy, w jaki sposób reaguje na zabarwienie i zapach, czy pozyskuje pokarm w sposób aktywny, czy pasywny, jak – w zależności od pory dnia i pór roku – kształtuje się rytm pokarmowy itd.
Ten pozornie nieskomplikowany problem ma jednak pewien „haczyk”. Znamy bowiem prawidła, zgodnie z którymi ryby powinny się zachowywać, one jednak niekiedy od tych reguł odstępują. Przypadki takich odstępstw są dość częste. Jeżeli czasami ryby zachowują się — z naszego punktu widzenia — nielogicznie, mówimy o ich grymaśności i humorach, a każde wędkarskie niepowodzenie przypisujemy „sile wyższej”. Czyżbyśmy mieli jakieś argumenty, by winą obarczać te nieme stworzenia? Dlaczego właściwie ryby miałyby być kapryśne czy nawet złośliwe? Każde, najskromniejsze nawet stworzenie kieruje się ścisłymi zasadami zależnymi od warunków życiowych. Czy potrafimy sobie wyobrazić, jaki chaos powstałby, gdyby jakieś zwierzę bez powodu postanowiło sprzeciwić się prawom natury? Określenie „grymaśność” należałoby więc raczej usunąć z wędkarskiego słownika. Każde niezwykłe zachowanie ryb ma swoje logiczne uzasadnienie, a błędy w postępowaniu należy raczej przypisać temu, że nie udało się nam jeszcze dowiedzieć o rybach wszystkiego. Jako przykład można tu przedstawić naszego dobrego znajomego, karpia. Wszyscy znamy go jako rybę, która poszukuje pokarmu przede wszystkim na dnie i tam też go z reguły łowimy. W określonych jednak okolicznościach karp zachowuje się nietypowo, ma np. ochotę zasmakować pewnych kąsków pływających na powierzchni wody. Wtedy można zarzucać na dno najwymyślniejsze nawet smakołyki, wszystko na próżno. Jeżeli mu jednak podać na powierzchni choćby suchą skórkę chlebową, to prawdopodobnie weźmie.