Dziesięć przykazań dla muszkarza:
1. Z zasady, a szczególnie przy połowach na suchą muchę w małych potokach o przejrzystej wodzie, muchę rzucamy pod prąd, ponieważ ryba zawsze zajmuje pozycję pod prąd, a spływającą przynętę uważa za naturalną. Jednak muchy nie rzucamy wprost na stanowisko ryby, lecz w zależności od szybkości prądu, od 1 do 3 metrów nad nie i pozwalamy jej z wolna spływać na pożądane miejsce.
2. Nie-należy starać się łowić na zbyt dużą odległość, za maksymalną można uważać 8-12 m. Można wtedy podejść niepostrzeżenie do stanowisk ryb i konsekwentnie kontrolować sytuację podczas prowadzenia muchy, brania i zacięcia.
3. Rzuty powinny być płynne, jako pierwsza powinna opaść na powierzchnię muszka, a za nią przypon i linka.
4. Opadnięcie muszki na wodę powinno być jak najbardziej delikatne, tak by przypominało naturalne zachowanie owada.
5. Uniesienie muchy z powierzchni również musi być przeprowadzone z wyczuciem: przed zebraniem linki muchę lekko przesuwamy przez pociągnięcie i dopiero potem linkę skracamy.
6. Przy połowie pod prąd muchę prowadzimy w taki sposób, by prąd zbytnio nie znosił linki (muszka nienaturalnie „bruździłaby” wodę i nie byłaby skuteczna).
7. Żerujący pstrąg wypuszcza się do spławianej muchy pod prąd kiedy tylko ją zauważy, natomiast lipień nie spieszy się, pozwala musze niekiedy przepłynąć obok siebie i, jeśli uzna ją za godną uwagi, odwracając się dopada ją z prądem.
8. Jeżeli w potoku mamy do czynienia z pstrągami i lipieniami, najlepiej będzie rzucać skośnie pod prąd.
9. W szybko płynących wodach ryby zatrzymują się przede wszystkim przy dnie i stąd podążają za zdobyczą ku powierzchni. W wodach o spokojnym, zasobnym w wodę nurcie zatrzymują się często w toni wodnej, niekiedy nawet tuż pod powierzchnią. Różnorodne stanowiska w znacznej mierze wpływają na pole widzenia powierzchni. Ryba czyhająca tuż pod powierzchnią ma to pole znacznie zredukowane, jednak dzięki powolnemu tempu spływu zdobyczy ma możliwość przygotowania się i zaatakowania. Ryba w bystrej wodzie, usadowiona przy dnie ma o wiele szersze pole widzenia powierzchni. W ten sposób, dzięki wcześniejszemu zauważeniu zdobyczy, ma mimo szybszego tempa jej spływu dość czasu na przygotowanie się i wypad.
10. Przy wymachach mających na celu tylko wydłużenie „pracującej” części linki czy strząśnięcie wody z linki, przyponu i muchy starajmy się nie niepokoić ryb.