Pan Jens Delbruegger z Osnabrueck opisuje połowy węgorzy na niecodzienną przynętę. Łowi on z dużym powodzeniem węgorze w rzece Hase oraz w okolicznych kanałach, używając jako przynęty całych serc drobiowych. Zaletą tej przynęty w porównaniu do rosówek jest to, że nie biorą na nią nigdy „sznurowadła”. Nie ma się co prawda wielu brań, ale złowione węgorze odznaczają się zawsze większą masą od normalnie łowionych na robaki.
Najlepsze do tego celu są świeże serca, gdyż zawierają dużo krwi. Krew ta tworzy w wodzie silną smugę zapachową. Aby zwiększyć smużenie krwi, należy odciąć górną, tłustą część serca. Zamrożone serca zanurza się przed użyciem w oleju rybnym. Bardzo „łowne” okazały się tu środki zapachowe „Pilchard” (sardynka) i „Hering” (śledź).
Ze względu na twardość przynęty ostrze haczyka powinno być odsłonięte. Używa się haków o rozmiarach 1 i 2, a żyłkę przeciąga się przez serce specjalną igłą. Ponieważ należy się liczyć z braniami dużych węgorzy, używamy żyłki o średnicy 0,35 mm. Przy braniu węgorza należy popuścić trochę żyłki, gdyż duża przynęta jest trudna do połknięcia.