Specjalne miejsce wśród ryb interesujących wędkarzy gwarantuje śwince także wzorowa aktywność żerowa bez normalnych, zależnych od sezonu czy pory dnia, wahań. Ryba ta jest zdolna żyć aktywnie przez 365 dni w roku i przez 24 godziny na dobę. Wyniki osiągane przez polskich amatorów świnki świadczą o szczególnej skuteczności letniego połowu (sierpień – wrzesień: 47% całorocznych połowów), wszystkie pozostałe okoliczności uzasadniają jednak jej połów w ciągu całego roku. Lepszym niż pora kryterium wydaje się w tym wypadku stan wody, bowiem świnka rozpoznaje przynętę, w której ukryty jest haczyk i w czystej, przezroczystej wodzie bywa niemal nieomylna. Zdarza się, że wyzbiera wszystkie ziarenka zanęty omijając z daleka tylko to jedno, które powinna połknąć. W mętnej wodzie, co zrozumiałe, jest mniej przezorna i prawdopodobieństwo złowienia jej zwiększa się. W okresie lata, o ile wody nie są choć trochę biologicznie zmętniałe, szanse na powodzenie połowu na dnie są minimalne (już choćby dlatego, że wtedy świnki zatrzymują się na najbardziej wartkich odcinkach, gdzie trudniej je łowić). Nad ranem i pod wieczór sytuacja staje się korzystniejsza dla wędkarzy.
Z dobraniem odpowiednich przynęt — które mogą być zarówno zwierzęce (czerwone robaki, białe robaki, larwy), jak i roślinne (parzona pszenica, pęczak, ciasta, śruta) – nie powinno być problemów; wszystkie są równie skuteczne pod warunkiem, że są jak najmniejsze.
Na zanęcanie świnka reaguje bardzo wdzięcznie. W przestronniejszych wodach celem nęcenia jest skoncentrowanie ryb, w małych potokach, gdzie świnki i tak są skoncentrowane, zanęcanie ma zwiększyć ich zainteresowanie pokarmem.
Najlepszą metodą połowu jest przepływanka na naturalnych stanowiskach świnki, a więc w zasadzie w dolnych warstwach wody. W najcieplejszych letnich miesiącach dalej od dna, zaś jesienią i wiosną bliżej dna. Przynęta ma się poruszać w sposób naturalny, zatem łowić trzeba z przytrzymywaniem, a w wypadku silnego prądu przytrzymywać także przynętę.
Przy dobieraniu sprzętu należy pamiętać o tym, że grubszą żyłką (ponad 0,15 mm) świnki nie złowimy. Nie zapominając o tej zasadzie dobieramy wędzisko i cały sprzęt do normalnego połowu w wodach płynących.
Jeśli łowimy w rzadziej odwiedzanych przez wędkarzy wodach, a zwłaszcza bez zanęcania, trzeba raczej wybierać przynęty naturalne. W sytuacji awaryjnej skuteczny może się okazać nawet pęczek glonów zeskrobanych ze skał. Latem można asortyment przynęt wzbogacić o mniejsze gatunki owadów lądowych, użytecznych także w powierzchniowych warstwach wody. Niekiedy zdarzają się brania na sztuczną muchę, a nawet małą błystkę.