W wodach płytszych i rozległych można także z powodzeniem łowić brzanę przepływanką tuż nad dnem (ze spławikiem lub bez – dane w cm): 1 — sposób zarzucania,2 — optymalna długość przyponu.
Rzadziej stosowany, ale niekiedy bardzo skuteczny jest łów brzany przepływanką na różnych poziomach wody, nawet zupełnie przy powierzchni. Sprawdza się ten sposób w czasie słonecznego lata i jesieni, kiedy brzany łamią swoje zasady i przystają na dłużej w toni wodnej. Powód ich niecodziennego zachowania jest prozaiczny — biorąc przykład z innych ryb wychodzą karmić się płynącymi powodzie owadami lądowymi. Typowe bywa to ucztowanie brzan w niektórych rzekach nizinnych w czasie masowego nalotu jednodniówek; wtedy na dnie nie znajdzie się brzan nawet „ze świecą”.
Do połowu używamy lekkiego, długiego wędziska o pół-miękkiej akcji i obciążalności 20-50 g, kołowrotek może być mniejszy, lekki, żyłka cienka (0,18-0,20 mm), haczyki nr4-6, spławik delikatny, wysmukły, naturalnego koloru, ciężarki mocujemy w zależności od siły prądu nawet w odległości 40-60 cm od haczyka. Wybieramy, jeśli mamy możliwość, przynęty sezonowe, a więc typowe dla pory owady. Można jednak łowić także na przynęty uniwersalne. Ze względu na delikatny sprzęt lepsze są larwy, z dżdżownic odpowiedniejsze są czerwone robaki. Używając małych przynęt możemy stosować mniejsze haczyki (nr 8). Po zarzuceniu z prądem (przy brodzeniu) albo skośnie do prądu (z brzegu) chwilę odczekujemy, żeby spławik się ustabilizował i dopiero potem zwijamy nadmiar żyłki. Żyłka musi być stale naprężona. Jeśli zachodzi potrzeba, należy od czasu do czasu zatrzymać spławik, żeby nie wyprzedzał przynęty, ponieważ prąd bywa silniejszy przy powierzchni niż na innych poziomach wody (niekiedy spławik jest popychany także przez wiatr). Brania na spławiku możemy nie dostrzec (migotanie powierzchni, oślepiające słońce), pewniejszy jest palec na żyłce, ponieważ musimy zareagować błyskawicznym zacięciem. Kierujemy się przede wszystkim na odcinki ocienione drzewami, sąsiedztwo większych głazów, zwalonych drzew itp., ponieważ brzana w ocienionych miejscach czuje się bezpieczna.
Brzana walczy zawzięcie; trzyma się blisko dna i usiłuje dostać sie z wędką między zawady. Początkowo zostawmy hamulec kołowrotka mniej dokręcony i nie próbujmy zbyt ostro walczyć z rybą. Za połowiczną wygraną możemy uważać już to, że uda nam się utrzymać brzanę przez chwilę na miejscu zacięcia, że nie zaszyje się między skały. Holowanie zostawmy na później. Podbierak z dłuższą rączką jest konieczny zarówno przy brodzeniu, jak i przy łowieniu z brzegu.
Jedyna krewna brzany – brzanka (w podgórskich karpackich potokach występująca wyjątkowo licznie, w innych wodach rzadsza) przypomina ją tylko wrzecionowatym kształtem ciała. Pod innymi względami wyraźnie jej nie dorównuje. Nie osiąga więcej niż 25-30 cm, dla wędkarzy ma znaczenie raczej jako przynęta (żywiec). Od brzany, oprócz marmurkowatego ubarwienia, odróżnia ją nieproporcjonalnie wydłużona płetwa odbytowa, a ponadto w płetwie grzbietowej brakuje jej na twardych promieniach piłkowatych ząbków, charakterystycznych dla brzany. Obydwie te ryby występują na tych samych stanowiskach i dość powszechne są przypadki ich krzyżowania się. Brzankę można także łowić na przynęty pochodzenia zwierzęcego, przy użyciu delikatnego, czułego zestawu.