Ziemniaki wykorzystywane w połowach są zawsze gotowane. Niektórzy praktycy radzą stosować ziemniaki o jak najbardziej żółtym miąższu, ewentualnie barwione na żółto. Z większego ziemniaka robi się odpowiednie kostki albo specjalnym nożem wycina się kuleczki. Lepiej jednak wybierać mniejsze ziemniaki, dlatego że mogą być w całości zakładane na haczyk. Ugotowane ziemniaki najczęściej obiera się z łupiny, można jednak z powodzeniem łowić także na ziemniaki w łupinach, które pewniej trzymają się na haczyku. Najważniejsze jest odpowiednie ich ugotowanie; lepsze są trochę niedogotowane niż rozgotowane. Właściwie ugotowany ziemniak to taki, który konsystencją przypomina słoninę i pewnie trzyma się na haczyku. Kawałki ziemniaka o wymiarach 2×2 cm nakładamy na haczyk – ostrze i część łuku kolankowego powinny być zakryte. Przynęta z ziemniaka ma także tę zaletę, że podczas połowu karpi mniejsze ryby (w tym wypadku niepożądane) zostawiają go w spokoju, tak więc branie na ziemniak oznacza na ogół branie karpia.
Chleb i bułka jako przynęty wykorzystywane są w sytuacjach awaryjnych, gdy niczego bardziej odpowiedniego nie mamy. Jednak wielu wędkarzy stosuje je w sposób zamierzony i wyniki ich połowów świadczą o tym, że wiedzą co robią. Ba, w niektórych metodach połowu i w pewnych specyficznych przypadkach chleb i bułka mogą być uważane za przynęty optymalne. Dotyczy to w szczególności połowów na powierzchni, a więc połowów w okresach, gdy karpie zmieniając swoje zwyczaje mają ochotę zakosztować smakołyków, które mogą znaleźć na powierzchni. Zręcznie założona skórka chleba, która może utrzymywać się na powierzchni 5-10 minut, bywa nadzwyczaj skuteczna. Przynęta z chleba czy bułki jest czasem jedynym rozwiązaniem w wodach nadmiernie mulistych lub zarośniętych przy dnie, bowiem większość pozostałych przynęt przy połowach gruntowych z obciążeniem wskutek własnego ciężaru zapada się w muł, a więc łatwo znika z pola widzenia ryb. Oczywiście znane są sposoby unikania tego, po cóż jednak komplikować skoro można jako przynęty użyć chleba. Nie należy go jednak ugniatać w zwykłą jednolitą kuleczkę; ugniatamy tylko jego część, by właściwie trzymał się na haczyku, pozostałość (brzegi kawałka) należy zostawić w postaci pierwotnej. Tak przygotowana przynęta pozostaje na dnie i jest rybom ze wszystkich stron dostępna.