Aktywne łowienie szczupaków na martwą rybę

Łowienie z wiatrem.

Także i w wodach stojących można szukać szczupaków, łowiąc na dryfujący zestaw. Wykorzystuje się do tego celu prądy podwodne (jeziora zaporowe) lub siłę wiatru. Na wiosnę po tarle i latem szczupaki stoją chętnie w płytkiej wodzie na granicy pasa trzcin lub przy brzegach dobrze porośniętych roślinnością wodną. W chłodniejszych miesiącach schodzą one głębiej i dalej od brzegu. Opisywany tu sposób łowienia jest możliwy tylko wtedy, gdy wybierze się takie łowisko, gdzie wiatr będzie „wypychał” martwą rybę ukośnie od brzegu. Powolne ściąganie jej z powrotem na pewno nie „wypłoszy” szczupaków.

Przy słabym wietrze lub jeżeli chcemy, żeby przynęta pokonała znaczną odległość, bardzo pomocne jest zastosowanie spławika z „żaglem”. Osiągnięcie w ten sposób dystansu 100 i więcej metrów jest, przy odpowiednim zapasie żyłki na szpuli, błahostką. Zaletą spławika z „żaglem” jest bardzo dobra jego widoczność nawet z daleka. Ważne jest tylko natłuszczenie żyłki, która powinna pływać po powierzchni wody. Gdyby była zatopiona to, ze względu na niekontrolowanie jej wybrzuszeń, zacięcie okazałoby się prawie niemożliwe. Z tego samego względu, do wędkowania na dużych odległościach, konieczny jest silny, sztywny kij.

Spławik z żagielkiem powinien być tak obciążony ołowiem, aby stał pionowo także przy silniejszym wietrze i większych falach. Nie powinien się on przechylać przy wybieraniu żyłki przez wędkarza (dla lepszego „kontaktu” z przynętą). Wiatr powoduje, że dryfujący spławik zawsze obraca się wokół własnej osi. Dlatego należy go tak zamontować, żeby nie plątał się z żyłką. W niektórych modelach spławików żytka przebiega z góry na dół na całej ich długości. W innych, podobnie jak w typie „Waggler”, żyłkę łączy się ze spławikiem tylko u dołu, ale przez karabińczyk. Ten ostatni sposób ma tę zaletę, że spławik wcale nie przeszkadza podczas zacięcia i holu.

Do spławików z żagielkiem powinno się stosować tzw. spławi-ki-piloty lub małe kulki ze styropianu. które zakłada się na żyłkę nad spławikiem. Utrzymują one żyłkę na wodzie i wskazują dokładnie kierunek dryfowania. Osobny rozdział stanowią spławiki fabrycznie już obciążone. Do utrzymania martwej ryby nad dnem (20-80 cm) wystarczy zastosować tu matą ołowianą kulkę lub większą śrucinę. Wyjątkowo uniwersalny jest spławik z żaglem „Insert-Drifter” firmy Middy, który może być wyposażony w korpus lub żagiel w różnych wielkościach. Obciążony jest u dołu. Może on być łączony poprzez karabińczyk z żyłką za dolne uszko (tak jak typ „Waggler”) lub w dwóch punktach (na górze i na dole), przy czym górne uszko jest tylko lekko połączone ze sptawikiem i wyrywa się podczas zacięcia, nie przeszkadzając w holu (rysunek 2).

Rysunek 2 (po lewej): spławik z żaglem, przyczepiony jak typ „ Waggler” (z lewej) lub normalny spławik przelotowy („Insert Drifter” firmy Middy), 1+2. rurka silikonowa, 3. dodatkowy ołów „stawiający ” spławik, 4. stoper z nitki + koralik, 5. spławik-pilot, 6. uszko (górne) na żyłkę, 7. natłuszczona żyłka, 8. węzeł stoperowy + koralik zatrzymuje spławik przed przyponem, 9. ołów, 10. karabińczyk, 11. przypon.

Do łowienia w dryfie, martwą rybę zakłada się w sposób wyważony, aby poruszała się ona jak najbardziej naturalnie tuż nad dnem. Doskonale nadaje się do tego systemik z dwoma kotwiczkami (jedna ruchoma).