Metodę połowu szczupaków na martwą rybkę trudno jest spopularyzować. Więcej problemów mają z nią wędkarze niż szczupaki. Podczas wyjazdu do północnej Irlandii złowiłem mojego pierwszego 10 kg szczupaka. Zawdzięczam to mojemu nauczycielowi Brianowi. Od paru dni łowiłem już na jeziorach Baronscourt, ale udało mi się złowić tylko małe szczupaki. Brian podpowiedział mi, że zgodnie z etyką brytyjskich wędkarzy ryby należy „Catch and Release” (złapać i delikatnie wypuścić). Dotyczy to szczególnie dużych okazów szczupaków, które rosną przecież tak długo. Pozbyłem się więc zadziorów na grotach moich kotwiczek. Od tego momentu Brian zaoferował mi swoją pomoc. Najprostszą i najbardziej naturalną metodą w połowie szczupaków na martwą rybkę jest podawanie im przynęty na luźnej żyłce. Stosujemy tu metalowy przypon (ew. wolframowy), połączony z żyłką główną tylko karabińczykiem i pozwalamy naszej przynęcie swobodnie opadać na dno. Dla pewności pęcherz pławny rybki należy kilkakrotnie przebić igłą do nawlekania przy-ponów, tak aby nasza przynęta nie wypłynęła na wierzch.
Nie tylko „leniuchy”
Szczupaki znają ten rodzaj pokarmu – martwe rybki leżące na dnie. Istnieje teoria, że wieloletnie szczupaki, które z biegiem czasu stają się leniwe. przedkładają nade wszystko taki właśnie rodzaj pokarmu. Neville Fickling, brytyjski fachowiec w łowieniu szczupaków, nie daje jednak temu wiary. Wśród jego niezliczonych okazów złowionych na martwą rybkę znajdowały się szczupaki wszelkich rozmiarów. Mniejsze, niedoświadczone szczupaki reagują bardziej żywiołowo i dlatego często biorą na błystki lub na żywca. Moje osobiste doświadczenia pokrywają się w dużej mierze z doświadczeniami Neville’a. Ja też łowiłem już na martwą rybkę szczupaki bardzo zróżnicowane co do wielkości. Jako ekstremalny przykład przytoczę tu złowienie jednego dnia dwóch szczupaków – 10 i 5 kg. Obydwa wzięły na 18 cm martwego pstrąga tęczowego. W Polsce stosowanie ryb łososiowatych na przynętę jest zabronione. Największą przynętę, jaką kiedykolwiek zastosowałem, mianowicie całą makrelę, wziął szczupak „młodzik” długości 50 cm. Martwe rybki zakłada się „głową w dół” i mocuje się je na dwóch kotwiczkach. Pierwszą kotwiczkę wbija się w bok rybki, drugą mocuje się u nasady ogona. Szczupak potyka rybę od głowy. Im bliżej głowy umocowana jest pierwsza kotwiczka, tym wcześniej powinno się zacinać. Zamocowanie martwej ryby głową w dół ma też tę zaletę, że można wykonywać wtedy dalekie rzuty.
Większa liczba kotwiczek jest przez wielu wędkarzy przyjmowana z dezaprobatą. (W Polsce dozwolone jest uzbrajanie żywej i martwej rybki tylko w 2 haczyki lub 2 kotwiczki). Używając tylko 2 kotwiczek można wcześniej zaciąć, co prowadzi z reguły do zahaczenia ryby w przedniej części pyska i stosunkowo łatwe jej uwolnienie. Zastosowanie tylko jednej kotwiczki zmusza wędkarza na odczekanie po braniu, tak aby szczupak zdążył połknąć przynętę. Nie jest to korzystne przy odhaczaniu, szczególnie niewymiarowych osobników. Również wielkość używanych kotwiczek jest bardzo istotna. Mniejsze ich rozmiary (pozbawione na dodatek zadziorów) nie powodują dużego pokaleczenia i ryby można łatwo uwolnić.
Sprzęt na duże szczupaki: na górze duży podbierak, pod spodem dwuczęściowa szczupakówka z kołowrotkiem o szpuli stałej z wolnym biegiem żyłki. Z prawej spławiki przelotowe i obciążone spławiki „Pencil”, elektroniczny wskaźnik brań na podpórkach teleskopowych. Obok gotowe przypony szczupakowe, z lewej pojemnik na przypony (Rig Bin), pod spodem materiał na przypony: stal i stal z kevlarem. Pośrodku obcęgi do montażu przyponów, pod spodem nożyczki chirurgiczne do uwalniania kotwiczek.